Kilka z tych zdjęć, pochodzi jeszcze z poprzedniego dziesięciolecia. Są to fotki, na które trafiałem, kiedy zaczynałem się interesować japońską motoryzacją. Zawsze chciałem mieć ten samochód, nawet w wersji z silnikiem 1.6L... ale najlepiej oczywiście ST185. Rynek wtórny wciąż się kurczy, co jest naturalne i smutne jednocześnie.
Nareszcie się doczekałem posta o moim ulubionym samochodzie. Dzięki
OdpowiedzUsuńMogę się pochwalić że jestem posiadaczem takiej (Carlos Sainz Limited Edition). Fajne autko :)
UsuńWspaniały blog! Jestem wielką fanką kultowych japońskich samochodów, zwłaszcza tych ze "śpiącymi oczami". Toyoty są śliczne, ale dla mnie to FC rządzi. :)
OdpowiedzUsuńrzekłbym jednak FD ;3
Usuń