piątek, 10 sierpnia 2018

388. Suzuki Ignis FH/MH (2000-2007) / Subaru Justy G3X.

388. Suzuki Ignis FH/MH (2000-2007) / Subaru Justy G3X. staryjaponiec blog
To miał być opis wyłącznie wersji Ignis Sport, jednak skoro już wszedłem w temat jednej wersji, to dlaczego by nie opisać głównego modelu. Obejmę dwie pierwsze generację tego samochodu, czyli 2000-2003 r. (wersja Sport do 2005 r.) oraz 2003-2007 r., choć dla niektórych jest to jedna generacja, z dużym faceliftingiem, więc czasami opis może wydawać się dziwny. Do tego, należy oczywiście dołączyć brata bliźniaka ze stajni Subaru, czyli Justy (2003-2007 r.). O tych wszystkich samochodach, będę często pisał ogólnie, ponieważ zauważyłem, że mimo wszystko wiele je łączy. We wpisie używane będą pewne skróty, czyli Iggy (tak w Wielkiej Brytanii pieszczotliwie nazywają Suzuki Ignis), jak również SIS (czyli Suzuki Ignis Sport).





Podstawowe informacje.


Suzuki Ignis / Subaru Justy, to przedstawiciele tych raczej niewyróżniających się samochodów, które kupuje się głównie ze względu na ich w miarę atrakcyjną cenę lub/oraz praktyczne walory - napęd na cztery koła. Takie jest też moje osobiste zainteresowanie tymi samochodami, traktuje je jako alternatywę dla ewentualnego niewypału jeśli chodzi o zakup czegoś bezkompromisowego, sportowego. Poprzedni opis, dotyczący Daihatsu Cuore, robiony był w takim samym duchu.

Opisywane samochody dostępne są z napędem na przód oraz na cztery koła (tylko nadwozie 5D). W przypadku napędu na cztery koła, tył jest dołączany za pomocą wiskozy wtedy, kiedy przednie koła zaczynają tracić przyczepność. Na tył trafia max 50% momentu napędowego. Wg opinii jakie znalazłem, dołączanie tyłu działa z lekkim opóźnieniem. Silniki benzynowe, to konstrukcja DOHC, 16-zaworowa, na wielopunktowym wtrysku paliwa, opcja 1.5L posiada zmienne fazy rozrządu, natomiast 1.3L otrzymał VVT później.


Suzuki Ignis Sport

Suzuki Ignis FH, miejski samochód, auto z napędem na cztery koła, HT51S


Niektórzy klasyfikują Ignis jako dość wczesny crossover, a jeśli wziąć pod uwagę wersje w 3-drzwiowym nadwoziu, to już zakrawa poniekąd na unikat. Można zaryzykować stwierdzenie, że samochód nieco wyprzedzał swój czas, ni to terenówka, ni to typowy mieszczuch, coś, co dopiero powoli zaczynało być widoczne w gamie coraz większej ilości producentów. Samochód ma w miarę wysoki prześwit (oprócz wersji Sport) i wbrew pozorom nie jest zbyt przestronny czy pakowny (na co ewentualnie może wskazywać 5-drzwiowe nadwozie), posłużono się płytą podłogową o niewielkim rozstawie osi z modelu który reprezentuje segment minivan (Suzuki Wagon R+), dodatkowo, napęd na cztery koła zabiera miejsce, stąd średnio pojemny bagażnik. Oznaczenia modeli z 2000-2005 (FH), z jakimi można się spotkać, czyli HT51S i HT81S, odpowiadają wersji silnikowej, czyli odpowiednio 1.3L 88 KM (M13A) oraz 1.5L 109 KM (M15A). W czasie produkcji i sprzedaży Ignis 1-gen., Subaru korzystało jeszcze z modelu Suzuki Swift, jako Justy, tak więc Ignis 1-gen. nie ma bliźniaka ze znaczkiem Subaru.


Suzuki Ignis, 2000-2003, wnętrze, FH

Suzuki Ignis Sport, usportowiony samochód, miejski


Ignis II (MH) przeszedł pewne zmiany, zarówno jeśli chodzi o design, mechanikę jak i wnętrze. Gama silników benzynowych została odświeżona (głównie dodano zmienne fazy rozrządu), 1.3L VVT 94 KM 118 Nm (M13A) oraz 1.5L VVT 99 KM 133 Nm (M15A), do tego turbodiesel Fiata - 1.3L DDiS 70 KM 170 Nm (Z13DT) którego jednak dość trudno trafić. Sprint do pierwszej setki zajmuje:
- 1.3L 2WD = 11.1 s.
- 1.5L 2WD = 10.4 s.
- 1.5L 2WD automat = 11 s.
- 1.5L 4WD = 11 s.
- 1.3L 2WD turbodiesel = 15 s.
Wg. niektórych ludzi, model z lat 2003-2007 jest nieco lepiej dopracowany i wykończony. Suzuki Ignis II ma swojego bliźniaka, w postaci Subaru Justy G3X. Różnice między tymi samochodami, to głównie inny przedni zderzak, wyposażenie, kolory nadwozia i emblematy, ale ten schemat już znamy z poprzedniej generacji Justy, którą z resztą opisałem na blogu, wtedy bliźniaczym modelem był Suzuki Swift 4WD. Subaru Justy dostępne było z napędem na cztery koła, natomiast Suzuki Ignis miał AWD jako opcję. Z okazji prezentacji bliźniaczych modeli, można również wspomnieć o kolejnym, czyli Chevrolet Cruze / Holden Cruze (2001-2008 r.), a tutaj doszło kolejnych kilka drobnych różnic, choćby tylne lampy.


Suzuki Ignis MH, Subaru Justy G3X, samochody z napędem 4x4, na cztery koła

Suzuki Ignis, rajdy, WRC





Ignis Sport (HT81S).


Ciekawą opcją jest Ignis Sport, któremu należy się dłuższa wzmianka. Wersja ta, dostępna wyłącznie w 3-drzwiowym nadwoziu, produkowana była w latach 2003-2005, czyli niestety dość krótko. Teraz uwaga, będzie trochę zamotane. W Japonii, nasz Ignis Sport, to dla nich pierwszy Swift Sport, gdyż ogólnie w Japonii nazwa modelu Swift zaczęła obowiązywać dopiero od 2000 roku, przedtem był Cultus czyli nasz "stary" Swift.
SIS dostępny jest wyłącznie z napędem na przód, 5-biegową skrzynią manualną oraz silnikiem 1.5L o oznaczeniu M15A, który posiada zmienne fazy rozrządu (VVT) oraz parametry 109 KM @ 6400 rpm i 140 Nm @ 4100 rpm. Masa samochodu, to 935-945 kg. Prędkość maksymalna wynosi 185 km/h, przyspieszenie do pierwszej setki 8.9 s., natomiast 1/4 mili (400 m.) robi w 16.5 s. Pojemność bagażnika to 164 litry, a przy złożonych tylnych siedzeniach - 402 litry.
Być może dla niektórych ludzi, ten samochód nie reprezentuje w pełni tego, na co wskazuje nazwa wersji, nie można mu przykleić etykiety hot-hatch, co najwyżej "warm-hatch", jednak w miarę lekkie nadwozie i silnik 109 KM, sprawiają, że SIS nie jest gorszy np. od Prelude 133 KM, Celicy 118 KM, MX-5 115 KM czy Civica coupe 105 KM, czyli na start całkiem spoko.


Suzuki Ignis Sport, czerwony, M15A

Suzuki Ignis Sport, czarny, M15A, usportowiony samochód

Suzuki Ignis Sport, silnik, M15A, VVT, 109 KM


Wizualnie, w porównaniu do zwykłego Iggy 3D, wersja Sport posiada odrobinę poszerzone nadwozie - zastosowano bodykit, do tego felgi Enkei ER Tarmac. We wnętrzu kilka zmian, np. kierownica Momo, fotele Recaro, prędkościomierz wyskalowany do 240 km/h. Mechanicznie, oprócz większego i mocniejszego silnika, posiada np. dolot i wydech o bardziej sportowej charakterystyce, krótszą skrzynię, wentylowane tarcze hamulcowe na obu osiach czy też zawieszenie z nieco inną, sportową charakterystyką. Czyli nie jest to tylko pusta etykieta "Sport". Dostępne kolory, to niebieski (metalik), czarny (metalik), srebrny (metalik), czerwony i żółty. Nie wiem jak w zwykłych wersjach, ale znalazłem informację, że SIS ma ocynkowaną blachę.
Ogromnym rarytasem jest wersja Ignis Sport KR2 Kompressor, jak sama nazwa wskazuje samochód wyposażony jest w doładowanie! To specjalna, limitowana edycja, tylko na rynek Szwajcarski, niestety nie mam pojęcia o ilości egzemplarzy. Silnik ma 150 KM i 200 Nm. Dodatkowo, samochód wyróżnia się specjalnym oklejeniem. Jeśli nudzicie się w życiu i chcecie wyzwań, to właśnie jedno znaleźliście - odszukać i zakupić wersję KR2 Kompressor ;-) Ogromnie trudno ją upolować.


Suzuki Ignis Sport, HT81S

Suzuki Ignis Sport, rajdy, wyścigi

Suzuki Ignis Sport, rajdy, wyścigi


Suzuki Ignis ma rajdową przeszłość, jako Suzuki Ignis S1600 przez kilka lat świecił triumfy w JWRC, regularnie zajmując wysokie pozycje, w tym wygrywając mistrzostwo JWRC. Wpierw (2002 r.) w wersji 3-drzwiowej, a później (2004 r.) o dziwo wykorzystywano wersję 5-drzwiową. Samochód posiadał wolnossący silnik 1.6L o mocy 218 KM i 186 Nm momentu obrotowego. Przygodę z rajdami zakończył w 2005 r., gdyż zastąpił go Swift Sport S1600 oraz SX4 WRC. Oczywiście poza tym, samochód używany był do wielu innych wyścigów.





Suzuki Ignis (2000-2007) / Subaru Justy G3X. Opinie, kupno, eksploatacja, problemy.


Ignis / Justy raczej nie jest awaryjnym samochodem, ale to nie zwalnia nikogo z czujności przy zakupie i eksploatacji. Najpierw wspomnę o jednej rzeczy, choć dla niektórych to mało ważna ciekawostka, tak czy inaczej, wg raportu TUV z 2010 roku, dla 6-7 letnich samochodów, Ignis zajął 30 pozycję na 118, innymi słowy, był w towarzystwie Toyoty Yaris, Forda Fiesty czy Audi TT, a jak sprawa wygląda po kolejnych ośmiu latach? tego już niestety raporty nie podają.


Subaru Justy G3X, wnętrze

Suzuki Ignis, 3D, HT51S


Główną sprawą, na którą wypadałoby zwrócić szczególną uwagę, jest skrzynia biegów. Tak się składa, że ogólnie niektórzy ludzie narzekają na skrzynie biegów w samochodach Suzuki, już od połowy lat 90. Zaczęło się raczej od modelu Baleno, to samo w Ignis oraz później w "nowym" Swifcie. Tak więc jest to pierwsza rzecz do dokładnego przetestowania przy oględzinach. Poza tym, niektóre źródła podają, że w modelach z lat 2003-2007, czasami zapiekają się łożyska w przednim zawieszeniu (kolumny McPhersona). Oprócz tego, standardowo, do obadania cała reszta z typowej listy "do sprawdzenia przy kilkunastoletnim, miejskim samochodzie".


Suzuki Ignis, 5D, HT51S, FH

Suzuki Ignis, 5D, HT51S, FH


Jeśli mowa ogólnie o minusach Suzuki Ignis i Subaru Justy G3X, wg materiałów które zebrałem, samochód niezbyt pewnie prowadzi się w szybkich zakrętach, dość wysokie nadwozie jest wrażliwe na boczne wiatry, choć to raczej nie dotyczy Ignis Sport. Nie jest również zbyt komfortowy na długie podróże, szczególnie po większych nierównościach, dodatkowo spora głośność w kabinie przy prędkości +120km/h. Być może dla niektórych również będzie to "minus", ale Ignis/Justy posiada raczej niewielką społeczność... no może poza Węgrami :-) O dziwo, mało ludzi wspominało temat... rdzy, ale tak czy inaczej właściciele polecają sprawdzić okolicę przedniej szyby oraz brzegi maski, gdyż rdza w tym miejscu może przy okazji ewentualnie identyfikować jakąś "przygodę", oprócz tego, warto profilaktycznie rzucić okiem na standardowe miejsca, czyli nadkola, progi, układ wydechowy, mocowania silnika i zawieszenia.


Suzuki Ignis II, 5D, MH

Suzuki Ignis II, 5D, MH


Zadbany silnik i skrzynia w Ignis Sport, nie powinny sprawiać problemów, tyle mówią właściciele na brytyjskim forum SIS. Silnik jest na łańcuchu, jeśli eksploatacja przebiega prawidłowo, łańcuch powinien wytrzymać +200.000 km. Jeśli z jakichś względów nie chcecie SIS z przeszłością rajdową, wbrew temu co może mówić sprzedawca, warto sprawdzić przedni zderzak, grill oraz progi (w kierunku przednich kół), te elementy jak wiadomo są podatne na ślady / odpryski po kamieniach itp., co może wskazywać na upalanie w rajdach i wyścigach. Światła przeciwmgłowe dla SIS są trudno dostępne i nie zawsze w dobrej cenie, a z racji tego, że w SIS są one dość spore i brak jednej sztuki może po prostu wyglądać dość głupio, w takim przypadku warto się targować ze sprzedawcą.


Suzuki Ignis II, 5D, rajdy, wyścigi

Suzuki Ignis Sport, HT81S, M15A


Dla Ignis były cztery akcje serwisowe. W połowie 2004 roku poprawiano mocowanie przedniego zawieszenia. Następnie pod koniec 2005 roku była chyba najważniejsza akcja, dotyczyła problemu z pierścieniem zabezpieczającym lewej półosi napędowej (problemy z tym związane mogą między innymi doprowadzić do wywalania oleju ze skrzyni biegów - wg for dyskusyjnych SIS). Na początku 2007 roku w serwisach sprawdzano pompę hamulcową, a wiosną poduszkę powietrzną pasażera, ze względu na możliwość niekontrolowanego wybuchu.





Suzuki Ignis (2000-2007) / Subaru Justy G3X. Czy warto?


W tych samochodach, prawdopodobnie najbardziej interesują ludzi dwie sprawy, po pierwsze wersja Ignis Sport, która robi całkiem niezłe wrażenie na żywo, a po drugie, abstrahując od wersji Sport, fakt, że jest i będzie to jeden z najtańszych "japończyków" z napędem na cztery koła. To były dwa powody, dla których postanowiłem pokrótce opisać te modele. Wiele rankingów w stylu "tanie, używane samochody z napędem na cztery koła", wymienia m.in. opisywane dzisiaj samochody. Zwykłe wersje z napędem na cztery koła, są obecnie w miarę dostępne (w porównaniu do poprzednich bliźniaków czyli Swifta 4WD i Justy II), zawsze znajdzie się kilkanaście świeżych ogłoszeń, a jeśli ktoś szuka za granicą, to ma już kilkadziesiąt opcji i zero problemów z kupnem.


Suzuki Ignis, M13A, HT51S

Suzuki Ignis Sport, HT81S, M15A, samochód do KJS, amatorskie wyścigi

Suzuki Ignis Sport, HT81S, M15A, usportowione auto


Iggy / Justy G3X w wersji AWD, zazwyczaj najlepiej sprawdzi się do niezbyt długich, regularnych wyjazdów, razem z 1-2 pasażerami i bagażem, szczególnie w jakichkolwiek utrudnionych, miejskich warunkach. Uczciwie trzeba przyznać, że nie jest to samochód w teren, pomimo wysokiego prześwitu. W bratobójczej walce ze Swiftem, Ignis jest modelem który można kupić taniej, dodatkowo nie jest to samochód który prowokuje do ostrej jazdy, więc nie użytkują go tak zwani "młodzi gniewni", stąd na rynku wtórnym powinno istnieć sporo zadbanych egzemplarzy.

Jeśli spojrzeć na Suzuki Ignis Sport, to nawet 15 lat temu był rzadko spotykanym samochodem, jak zawsze ma to swoje wady i zalety. Obecnie pewnym utrudnieniem może być dostępność tej wersji w Polsce, zazwyczaj dostępnych jest kilka ogłoszeń SIS, z tego część w nieciekawym stanie, po tym co zauważyłem przez ostatnie miesiące. Dopiero jeśli zsumujemy oferty z kilku dużych, europejskich serwisów, mamy bazę kilkunastu lub kilkudziesięciu sztuk, co zdecydowanemu nabywcy pozwala kupić ten samochód. Wg opinii i testów, Ignis Sport prowadzi się zadziwiająco dobrze, osiągi i parametry silnika oczywiście nie sprawiają wrażenia rasowo sportowych, ale mimo wszystko te około 115 KM na tonę, okazuje się OK na początek.

Zwykły Ignis raczej nie jest bazą dla tunerów, z racji małego rynku części. Wersja Sport nieśmiało wychodzi temu na przeciw, w Polsce baza części do modyfikacji jest słaba, ale wystarczy poszukać za granicą i można znaleźć coś konkretnego nie tylko dla wyglądu, ale również aby dostosować samochód do wyścigów.


Suzuki Ignis Sport, HT81S, M15A, usportowiony samochód, miejski, mało spotykany

Suzuki Ignis, HT51S, M13A, miejski samochód z napędem na cztery koła


Nie znalazłem żadnych przeciwwskazań do zaprzestania poszukiwań jakichkolwiek wersji silnikowych, te silniki niczym specjalnym się nie wyróżniają, ot typowe, całkiem trwałe jednostki, których długowieczność dyktuje odpowiednia eksploatacja, ich przeciętna dynamika to osobna kwestia, ale to nie musi być problemem. Wiele ludzi ocenia ogólną trwałość opisywanych modeli, jako po prostu dobrą, wprawdzie było pisane o słabych punktach, ale raczej nie kładą się cieniem na ostatecznym odbiorze zadbanego egzemplarza. To prosty samochód, którego ewentualnie nie powinien przestraszyć się mechanik.





Źródła:

1 komentarz:

  1. Wielka szkoda, że temat się urwał, jeśli chodzi o blog, bo był naprawdę bardzo fajny.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń