wtorek, 2 lipca 2013

223. Blog update #01

223. Blog update #01 staryjaponiec blog
Przenosiny skończone! Blog wymaga lekkiego doszlifowania, ale materiały zostały przeniesione. Poniżej trochę informacji na temat "nowego" bloga.








No więc witam na "nowym" blogu. Przeprowadzka trwała dłużej, niż się spodziewałem. Sporo problemów technicznych oraz innych spraw, które jakoś dziwnie musiały się akurat teraz wydarzyć, nie wspominając o tym, że z czasem siedzenie po ~6 godzin dziennie i przenoszenie wpisów, stało się irytujące i męczące. No ale w końcu blog został przeniesiony. Odetchnąłem, ponieważ było z tym - za przeproszeniem - w chuj roboty! Niestety nie zrobiłby tego żaden automat, wszystko trzeba było targać ręcznie. Najwięcej czasu zabierało przenoszenie zdjęć, nie dość, że ponowny upload, to jeszcze postanowiłem zrobić to dokładniej niż na starym blogu, czyli każda fotka ma ALT i TITLE zapełnione tagami i opisami, masakra.

Nowy blog nie jest jeszcze w 100% dopracowany, ale to są detale, do zrobienia w kilka dni. Przy przenoszeniu, pominąłem kilkanaście wpisów, np. wszystkie "blog update" (ponieważ dotyczyły starego bloga) oraz kilka innych, gdzie np. materiały video stały się nieaktualne. Postanowiłem też przerobić wpisy w stylu "zdjęcia + info", wywaliłem opis i zostawiłem same zdjęcia, ponieważ informacje przydadzą się przy normalnych opisach.

Kolejna sprawa to fakt, że po przenosinach nowy blog jest słabo widoczny w sieci, tzn. w wyszukiwarkach, one od zawsze były źródłem około 90% odwiedzin, których na starym blogu było ponad 100 tysięcy. Teraz trzeba poczekać aż aktualny blog wkręci się w wyszukiwarki. Ale najważniejsze, że przenosiny skończone i można iść do przodu.

Kolorystyka nowego bloga pozostanie ciemna, ponieważ jak wiadomo zdjęcia i filmy lepiej wyglądają przy ciemnym otoczeniu. Dodałem tzw. "reakcje", dzięki temu można w łatwy i anonimowy sposób przekazać swoje odczucia po przeczytaniu wpisu. Jeśli ktoś używa dodatków blokujących skrypty, to aby zobaczyć ostatnie komentarze na dole strony, trzeba pozwolić googlecode.com na wykonywanie skryptów. Zdjęcia we wpisach pozostały o szerokości 640px, ale na Blogger jest o tyle fajnie, że po kliknięciu na fotkę, otwiera się wygodna mini-przeglądarka, ze zdjęciem dopasowanym do wysokości i nie ma żadnego problemu. Jeśli fotki pochodzą z Flickr, to oczywiście przenosi na stronę flickr.com gdzie można sobie wybrać większy rozmiar (w menu z "trzema kropkami").

Z okazji nowego bloga, poznałem w końcu takie rzeczy jak "Narzędzia dla webmasterów" z Google i Bing oraz Google Analytics. Spróbuję to wykorzystać przy pozycjonowaniu.

Starego bloga niedługo zablokuje w panelu Blox, póki co dałem polecenia dla robotów aby go nie indeksowały, ponadto usunąłem go z wyszukiwarek Google i Bing (Yahoo). Niestety, stary adres pozostał np. w autosugestiach Google, spróbuję popytać na forum Google, może ktoś coś z tym zrobi.

Przy okazji, posprzątałem profil na Facebook, tzn. usunąłem linki do starego bloga. Skasowałem również wszystkie zdjęcia z Photobucket, ponieważ wyszukiwarki uzbierały sporo fotek z mojego profilu, kierując na starego bloga.

Jeśli ktoś widzi jakieś problemy z blogiem, to niech śmiało pisze, ponieważ np. do tagów często dodaję japońskie słowa i nie wiem czy przeglądarki ludziom nie wyją o instalację azjatyckich języków/fontów itp.

No i to tyle. Chwila odpoczynku i niedługo pojawią się nowe wpisy, jak np. Nissan Figaro (który jest gotowy, miał być jeszcze na starym blogu), później chyba Mazda MX-5 (wszystkie generacje), choć nie otwierałem pliku z opisem od półtora miesiąca, brakuje tam jeszcze podsumowania i kilku szlifów.




Poza tematem.


Na koniec jeszcze taka rzecz nie związana z blogiem, jeśli ktoś się wymęczył czytając powyższe, to nie musi już jechać niżej hehe. Poniższe info jest dla tych, którzy posiadają na dysku SPORO zdjęć i mają problem z duplikatami, wtedy poniższy tekst może być pomocny.
Trafiłem na pewien program, który pozwolił mi ogarnąć burdel ze zdjęciami na dysku, więc pomyślałem, że napiszę o nim kilka zdań. Od jakiegoś czasu, podczas każdej wrzuty fotek (które nie pochodzą z Flickr), mozolnie porównuje zdjęcia do dodania, z tymi, które już umieściłem. Na początku było lekko, ale teraz to tragedia, ponieważ zdjęć jest bardzo, bardzo dużo. Siłą rzeczy zostałem zmuszony do ostrego potraktowania bazy zdjęć na dysku. Zaczęło się od usuwania "nieciekawych fotek", a później przyszła pora na porównanie wrzuconych zdjęć na bloga, do tych które leżą na dysku. Wszystkie fotki które dodałem na bloga, trzymam również na dysku, w odpowiednim katalogu (taki backup, który bardzo przydał się przy przenosinach), więc trzeba było znaleźć sposób, aby wyszukać duplikaty z innych katalogów. Ręcznie? Chyba bym dostał pierdolca. Łatwiej z automatu. Więc znalazłem pewien program - Anti-Twin.


Służy on do wyszukiwania i usuwania podobnych plików, dowolnych, nie tylko obrazów. Działa bardzo fajnie. Jak dla mnie, jedyna wada tego programu, to czas działania, choć to pewnie zależy od szybkości komputera (nie tylko procesora), mój to już trochę przeżytek, więc porównanie około 3500 zdjęć z dwóch katalogów (+ mnóstwo podkatalogów), zajęło około 6 godzin. Porównywanie działa z tolerancją od 60% do 100% podobieństwa, przy czym każde ustawienie mniejsze niż 100%, to dłuższy czas działania, wiadomo, ale więcej potencjalnych duplikatów (i niestety również "fałszywych alarmów"). Ja najczęściej ustawiałem 90% + opcja uwzględnienia 100%. Przy 60% jedyna różnica była w ilości fałszywych alarmów i są to wnioski po potraktowaniu tym programem kilkudziesięciu tysięcy zdjęć.
Program nie usuwa nic automatycznie bez naszej wiedzy. Po skończonym skanowaniu, trzeba DOKŁADNIE przeglądnąć listę wyników i wtedy zadecydować o sposobie usuwania.

0 komentarze:

Prześlij komentarz